wtorek, 8 września 2015

Co nowego?

Dużo się dzieje u nas. Po wyjściu ze szpitala pojechaliśmy (prywatnie, a jakże!) do Rabki - trochę podkurować płuca. Wypad był udany, już szykuję wpis na ten temat.
Po powrocie Pola przeszła kolejne szczepienia. Teraz będziemy mieć przerwę - następne to WZW i kontrowersyjna trójka (chociaż kontrowersyjna jest chyba dwójka z tej trójki): świnka, odra, różyczka - teoretycznie w styczniu. Ale o tym więcej za chwilę.
W tym tygodniu mamy maraton lekarski. Zaczęliśmy od rehabilitanta, który Poli nie widział prawie miesiąc. Na szczęście nic złego się nie dzieje. Asymetria nadal jest, ale rozwojowo Pola jest na poziomie wieku korygowanego. Łapie już stópki, próbuje wsadzać do buzi. Zaczęła nietypowo dla siebie od lewej strony - dominująca jest prawa i od tej strony Pola zazwyczaj zaczyna.
Dzisiaj było nieco bardziej stresująco. Odwiedziłyśmy neurologa i neurologopedę.
Neurolog ocenił Polę na... fenomenalnie :). Oczywiście małe drobnostki są: drobne drżenie mięśni (na to pomoże wit. B6), napięcie w osi (Polę ściąga do tyłu przy siadaniu) - to jednak nie jest niepokojące. Pani neurolog mówi, że powodem może być wzrost Poli - jest wysoka! :D. Nie dostałyśmy kwalifikacji na wyżej wymienione szczepienia - nie chcę brać udziału w dyskusji o szczepieniach, bo jestem jak najbardziej za, ale akurat to szczepienie, moim zdaniem, może spokojnie być wykonane później, a nie wszystko na raz, więc decyzja neurologa mnie ucieszyła. Tyle na ten temat.
Do Pani neurologopedy zgłosiłam się, ponieważ wg rozpiski od neonatologa powinniśmy już wprowadzać grudki i niedługo kubek, no i jakoś tego nie widzę... Pani neurologopeda spędziła z nami godzinę i bardzo mnie podniosła na duchu! Dostałyśmy sporą pracę domową, ale generalnie nie dzieje się nic niepokojącego. Pola ma 5 miesięcy wieku korygowanego, a takie dzieci nie zawsze są gotowe na grudki. Na czym polegają zadania? Można je podzielić na trzy grupy:
1. Stymulacja buzi - masaże. Mamy masować jej buzię, dziąsła i podniebienie (robić ósemki za pomocą specjalnej szczoteczki, a podniebienie samym palcem). Dodatkowo dawać gryzaki o różnej fakturze i temperaturze.
2. Jedzenie - czyli dać jedzenie do zabawy - ugotować warzywa, posadzić Polę przy stole i pozwolić brać do ręki, gnieść i dawać do buzi (nie jest to jeszcze BLW, taki może wstęp dopiero ;-)). Od czasu do czasu Pola ma dostać chrupkę lub biszkopta i robić z nim, co chce. Działamy tu wg zasady: brudne dziecko to szczęśliwe i wykształcone dziecko. To słowa pani neurologopedy.
3. Stymulacja rąk i stóp - stymulacja  materiałami o różnej fakturze i temperaturze (tu przydatne są m.in. gryzaki, które można dać do lodówki oraz nasza mata, o której wkrótce napiszę więcej). Do tego wszystkiego mamy codziennie kąpać Polę "inaczej", tzn. raz myć gąbką, raz myjką, raz ręką - tu też chodzi o stymulację. Dobre jest to, że kąpiemy z mężem Polę na zmianę - wtedy ma też do czynienia z różnym dotykiem.
Chyba o niczym nie zapomniałam... cieszę się, że zdecydowałyśmy się na wizytę, dostałyśmy dużo fajnych wskazówek i nowe pomysły na stymulację Poli. Aaaa! Podobno lepiej jest wprowadzać stałe pokarmy radykalnie, a nie stopniowo - dziecko gotowe na to poradzi sobie nawet bez zębów.
Jutro mamy z Polą wolne ;-). Oby pogoda sprzyjała, musimy się porządnie przewietrzyć! W czwartek mamy wizytę w Prokocimiu u laryngologa - Pola będzie badane miała struny głosowe i krtań - może wyjaśnimy, czy respirator wyrządził jakieś szkody - z głosem jest coraz lepiej, ale nadal jest cichutka i zachrypnięta. Wieczorem jedziemy do endokrynologa. Potem do poniedziałku mamy spokój...
Pozdrawiamy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz